Hej, hej!
Bez zbędnych wstępów, weźmy dzisiaj
pod lupę opaskę fitness, Huawei Smart Band 8. Używam tego sprzętu już od pięciu
miesięcy i mogę stwierdzić, że jak za cenę poniżej 200 zł, jestem względnie
zadowolony. Nie oznacza to jednak, że nie przeszedłem z tą pierdółką ciężkiej
drogi ku akceptacji… Ale po kolei.
Design
Opaska jest całkiem zgrabna i dobrze
leży na ręce. Ekran AMOLED nie jest specjalnie duży, długość to około paliczek
kciuka, szerokość małego paliczka. Szklana część ekranu posiada plastikową
obudowę. Gumowy pasek trzymający opaskę na ręce nie jest śliski, ma również
wypustkę na drugim zapięciu, by nie wisiał smętnie po byle otarciu się o coś.
Pasek jest również wymienny i dostępny w wielu barwach, co ewidentnie pomaga w
doborze kolorów względem aktualnie założonych ubrań (coś dla modnisiów).
Wymienny pasek to również duży komfort, gdyby należało go bezproblemowo
wymienić z uwagi na uszkodzenie (choć mam wrażenie, że należałoby się mocno
postarać by coś mu zrobić). Z poziomu aplikacji, producent chwali się
dostępnością ponad 10 tysięcy motywów tarcz, więc i tu można je sobie dobrać do
swoich preferencji. Część tarcz jest darmowa, część płatna, w tym uważam, że te
bezpłatne są wystarczająco różnorodne i funkcjonalne by na te drugie nawet nie
spojrzeć. Motywy można zmieniać także z poziomu zegarka, gdy tylko ma się na to
ochotę, wystarczy przytrzymać palcem ekran w miejscu głównej karty i wybrać
inny z pamięci podręcznej. Band 8 jest dosyć jasnym zegarkiem, wystarczająco by
widzieć dobrze w pełnym słońcu, nawet na niepełnych ustawieniach jasności.
Design podbija również możliwość włączenia opcji niewygaszania ekranu (AOD),
obniża go zaś brak szyby z powłoką ograniczającą odbijanie się palców.
Funkcjonalność
Opaska Huawei Band 8 jest baaaardzo
funkcjonalna i kompatybilna tak z Androidem jak z IOS. Posiada ponad 100 trybów
sportowych - większości nawet nie wypróbujecie, gwarantuje wam. Nawet jeżeli
jesteście wirtuozami sportu, szanse są nikłe. Niekoniecznie zaś przez
niepraktykowanie, lecz lenistwo i konieczność aktywowania danego pakietu
treningowego - opaska Huawei bowiem potrafi rozpoznać aktywność, ale tylko
opartą o bieg czy marsz. Band 8 posiada krokomierz (sic!) i pulsometr, a także
monitor snu, stresu, natlenienia i bezruchu. To całkiem dużo jak na sprzęcik w
takiej cenie. Z pomocą tej opaski, która posiada dość wyraźne wibracje w dwóch
stopniach intensywności, można otrzymywać informacje o wybranych
powiadomieniach (w tym odpisywać domyślnymi zwrotami na smsy) a także
przychodzących połączeniach. Idealne rozwiązanie dla takich ludzi jak ja,
którzy nienawidzą mieć włączonych dźwięków w komórce a chcą być na bieżąco z
komunikacją. Pulpit zegarka jest dość łatwy i intuicyjny w obsłudze, posiada
przełączające się karty z informacjami takimi jak pogoda, aktualny puls,
natlenienie, ocena snu czy monitor aktywności. Smartband posiada podstawowe
funkcje takie jak „znajdź swój telefon”, „alarm”, „stoper” czy „minutnik”.
Większość rozszerzonych danych z opaski zbiera dla nas aplikacja na telefon,
Huawei Zdrowie. Po skonfigurowaniu sprzętu z aplikacją, mamy dostępnych wiele
rozszerzonych opcji. Jedynym mankamentem są tu tryby treningowe. „Zdrowie” nie
posiada monitoringu innych ćwiczeń niż marsz, bieg, spacer czy jazda na
rowerze. Dość mocno ogranicza to funkcjonalność, bowiem z poziomu komórki o
wiele łatwiej byłoby załączyć dany tryb tuż przed wykonywaną aktywnością. Co do
baterii, trzyma ona około osiem do dziewięciu dni przy włączonych wszelkich
opcjach prócz AOD i z okresowym monitoringiem aktywności innych niż kroki.
Ładowanie trwa godzinę lekcyjną z pomocą dedykowanej ładowarki magnetycznej. Na
koniec warto jeszcze wspomnieć, że opaska fitness Band 8 posiada wodoszczelność
5 ATM, dającą jej możliwość wytrwania na głębokości 50m przez czas 10 min, nie
polecam jednak jej testować w takich warunkach. Pod prysznic i do basenu -
wejść w niej można.
Jak to w praktyce działa?
Bardzo bym chciał napisać, że
wszystko czym chwali się producent, działa bez zarzutu. Niestety nie jest tak
kolorowo i cena też na to wskazuje. Huawei Band 8 to bardziej gadżet niż sprzęt
z prawdziwego zdarzenia. Zacznę od tego co popsuło mi najwięcej krwi i
spowodowało, że na początku po trzech dniach używania, wysłałem sprzęt na
gwarancję.
•
Krokomierz:
Totalnie nie
polecam krokomierza w tej opasce. Bardzo mocno oszukuje z uwagi na niezwykle
wręcz czuły akcelerometr. W serwisie dostałem informację, że nie jest to wada
produktu, zaś jego ułomność. Pytałem po znajomych przed oddaniem sprzętu, jak
sprawują się ich opaski w kwestii naliczania kroków przy wahadłowych ruchach
ręką. Większość z nich (posiadających oczywiście inne modele opasek bądź
smartwatch’y) odpowiadała mi, że ich sprzęt tych kroków nie nalicza. Jak wielki
był mój zawód, gdy dostałem w serwisie taką a nie inną informację.
Podsumowując, opaska z niezwykłą czułością nalicza wszelkie szybkie ruchy ręką
jak i powolne ruchy wahadłowe, występujące naturalnie przy poruszaniu się.
Przez to na każde 10 kroków, potrafi naliczyć dodatkowe od 5 do nawet 15,
wszystko zależy od tempa poruszania się.
•
Pulsometr:
Jako, że nie
jest to pod żadnym warunkiem sprzęt medyczny, uważam, że nie ma co zbytnio
wieszać psów na tej funkcji. Dane, które generuje opaska oczywiście nie
pokrywają się z prawdziwymi, jednak różnica nie jest na tyle istotna, by nie
można było czerpać korzyści z pomiarów. Różnica wynosi od 5-15 uderzeń na
sekundę.
•
Monitoring Snu:
Bardzo
przydatna funkcja, jednak jak to już zapowiedziałem, również nie działa w pełni
sprawnie. W kwestii długości snu, nie myli się dużo, problemem jest mierzenie
poszczególnych etapów snu oraz wybudzeń w nocy. Jako, że nie mam, jak porównać
profesjonalnego miernika snu z tym z opaski a bazuje w tym temacie jedynie na
opiniach zewnętrznych, wspomnę tylko o prywatnych doświadczeniach. Moje
doświadczenia mówią mi, że opaska często nie łapie wybudzeń (muszą być one
zazwyczaj zaakcentowane obszernymi ruchami) i potrafi naliczać sen płytki nawet
po wybudzeniu, wystarczy, że będziemy nadal leżeć. Nie jest to jednak bardzo
istotna wada, w ogólnym rozrachunku monitoring robi robotę.
•
Monitor stresu:
Działa on z
pomocą pulsometru i działa bardzo prymitywnie. Zasada jest prosta, im wyższy
puls, tym wyższy stres.
•
Monitor natlenienia:
Pulsoksymetr
działa. Tylko tyle mogą na jego temat powiedzieć z uwagi na brak możliwości
pomiaru natlenienia krwi z pomocą akcesoriów medycznych. Moje wartości
natlenienia wahają się od 96% do 99%.
•
Monitoring bezruchu:
Ta opcja raz
działa, raz nie. Wyłączyłem ją, nie potrzebuje przypomnień co godzinę, że
należy się poruszać.
Podsumowując,
nie mam doraźnego porównania z konkurencyjnymi opaskami od Oppo, Samsunga czy
Xiaomi, więc nie zawrę w swojej opinii konkretnego, końcowego zestawienia. Ten
tekst jest czysto osobisty, zawierający moje prywatne opinie na temat opaski
Band 8 od Huawei. Czy kupiłbym ją dla kogoś z bliskich? Raczej tak, ale jeżeli
miałbym wyższy budżet, celowałbym w pełnoprawnego smartwatcha.
Ps: Opaska
posiada także opcję monitorowania cyklu menstruacyjnego u kobiet. Nie jestem
kobietą, więc nie testowałem, grzechem natomiast byłoby nie wspomnieć.
Pozdrawiam
Serdecznie,
Wasz Tester
Doświadczeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz