czwartek, 8 sierpnia 2024

Bardziej gadżet niż sprzęt - recenzja Huawei Smart Band 8

 



Hej, hej!

 

Bez zbędnych wstępów, weźmy dzisiaj pod lupę opaskę fitness, Huawei Smart Band 8. Używam tego sprzętu już od pięciu miesięcy i mogę stwierdzić, że jak za cenę poniżej 200 zł, jestem względnie zadowolony. Nie oznacza to jednak, że nie przeszedłem z tą pierdółką ciężkiej drogi ku akceptacji… Ale po kolei.

 

Design

 

Opaska jest całkiem zgrabna i dobrze leży na ręce. Ekran AMOLED nie jest specjalnie duży, długość to około paliczek kciuka, szerokość małego paliczka. Szklana część ekranu posiada plastikową obudowę. Gumowy pasek trzymający opaskę na ręce nie jest śliski, ma również wypustkę na drugim zapięciu, by nie wisiał smętnie po byle otarciu się o coś. Pasek jest również wymienny i dostępny w wielu barwach, co ewidentnie pomaga w doborze kolorów względem aktualnie założonych ubrań (coś dla modnisiów). Wymienny pasek to również duży komfort, gdyby należało go bezproblemowo wymienić z uwagi na uszkodzenie (choć mam wrażenie, że należałoby się mocno postarać by coś mu zrobić). Z poziomu aplikacji, producent chwali się dostępnością ponad 10 tysięcy motywów tarcz, więc i tu można je sobie dobrać do swoich preferencji. Część tarcz jest darmowa, część płatna, w tym uważam, że te bezpłatne są wystarczająco różnorodne i funkcjonalne by na te drugie nawet nie spojrzeć. Motywy można zmieniać także z poziomu zegarka, gdy tylko ma się na to ochotę, wystarczy przytrzymać palcem ekran w miejscu głównej karty i wybrać inny z pamięci podręcznej. Band 8 jest dosyć jasnym zegarkiem, wystarczająco by widzieć dobrze w pełnym słońcu, nawet na niepełnych ustawieniach jasności. Design podbija również możliwość włączenia opcji niewygaszania ekranu (AOD), obniża go zaś brak szyby z powłoką ograniczającą odbijanie się palców.

 

Funkcjonalność

 

Opaska Huawei Band 8 jest baaaardzo funkcjonalna i kompatybilna tak z Androidem jak z IOS. Posiada ponad 100 trybów sportowych - większości nawet nie wypróbujecie, gwarantuje wam. Nawet jeżeli jesteście wirtuozami sportu, szanse są nikłe. Niekoniecznie zaś przez niepraktykowanie, lecz lenistwo i konieczność aktywowania danego pakietu treningowego - opaska Huawei bowiem potrafi rozpoznać aktywność, ale tylko opartą o bieg czy marsz. Band 8 posiada krokomierz (sic!) i pulsometr, a także monitor snu, stresu, natlenienia i bezruchu. To całkiem dużo jak na sprzęcik w takiej cenie. Z pomocą tej opaski, która posiada dość wyraźne wibracje w dwóch stopniach intensywności, można otrzymywać informacje o wybranych powiadomieniach (w tym odpisywać domyślnymi zwrotami na smsy) a także przychodzących połączeniach. Idealne rozwiązanie dla takich ludzi jak ja, którzy nienawidzą mieć włączonych dźwięków w komórce a chcą być na bieżąco z komunikacją. Pulpit zegarka jest dość łatwy i intuicyjny w obsłudze, posiada przełączające się karty z informacjami takimi jak pogoda, aktualny puls, natlenienie, ocena snu czy monitor aktywności. Smartband posiada podstawowe funkcje takie jak „znajdź swój telefon”, „alarm”, „stoper” czy „minutnik”. Większość rozszerzonych danych z opaski zbiera dla nas aplikacja na telefon, Huawei Zdrowie. Po skonfigurowaniu sprzętu z aplikacją, mamy dostępnych wiele rozszerzonych opcji. Jedynym mankamentem są tu tryby treningowe. „Zdrowie” nie posiada monitoringu innych ćwiczeń niż marsz, bieg, spacer czy jazda na rowerze. Dość mocno ogranicza to funkcjonalność, bowiem z poziomu komórki o wiele łatwiej byłoby załączyć dany tryb tuż przed wykonywaną aktywnością. Co do baterii, trzyma ona około osiem do dziewięciu dni przy włączonych wszelkich opcjach prócz AOD i z okresowym monitoringiem aktywności innych niż kroki. Ładowanie trwa godzinę lekcyjną z pomocą dedykowanej ładowarki magnetycznej. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że opaska fitness Band 8 posiada wodoszczelność 5 ATM, dającą jej możliwość wytrwania na głębokości 50m przez czas 10 min, nie polecam jednak jej testować w takich warunkach. Pod prysznic i do basenu - wejść w niej można.

 

Jak to w praktyce działa?

 

Bardzo bym chciał napisać, że wszystko czym chwali się producent, działa bez zarzutu. Niestety nie jest tak kolorowo i cena też na to wskazuje. Huawei Band 8 to bardziej gadżet niż sprzęt z prawdziwego zdarzenia. Zacznę od tego co popsuło mi najwięcej krwi i spowodowało, że na początku po trzech dniach używania, wysłałem sprzęt na gwarancję.

         Krokomierz:

Totalnie nie polecam krokomierza w tej opasce. Bardzo mocno oszukuje z uwagi na niezwykle wręcz czuły akcelerometr. W serwisie dostałem informację, że nie jest to wada produktu, zaś jego ułomność. Pytałem po znajomych przed oddaniem sprzętu, jak sprawują się ich opaski w kwestii naliczania kroków przy wahadłowych ruchach ręką. Większość z nich (posiadających oczywiście inne modele opasek bądź smartwatch’y) odpowiadała mi, że ich sprzęt tych kroków nie nalicza. Jak wielki był mój zawód, gdy dostałem w serwisie taką a nie inną informację. Podsumowując, opaska z niezwykłą czułością nalicza wszelkie szybkie ruchy ręką jak i powolne ruchy wahadłowe, występujące naturalnie przy poruszaniu się. Przez to na każde 10 kroków, potrafi naliczyć dodatkowe od 5 do nawet 15, wszystko zależy od tempa poruszania się.

         Pulsometr:

Jako, że nie jest to pod żadnym warunkiem sprzęt medyczny, uważam, że nie ma co zbytnio wieszać psów na tej funkcji. Dane, które generuje opaska oczywiście nie pokrywają się z prawdziwymi, jednak różnica nie jest na tyle istotna, by nie można było czerpać korzyści z pomiarów. Różnica wynosi od 5-15 uderzeń na sekundę.

         Monitoring Snu:

Bardzo przydatna funkcja, jednak jak to już zapowiedziałem, również nie działa w pełni sprawnie. W kwestii długości snu, nie myli się dużo, problemem jest mierzenie poszczególnych etapów snu oraz wybudzeń w nocy. Jako, że nie mam, jak porównać profesjonalnego miernika snu z tym z opaski a bazuje w tym temacie jedynie na opiniach zewnętrznych, wspomnę tylko o prywatnych doświadczeniach. Moje doświadczenia mówią mi, że opaska często nie łapie wybudzeń (muszą być one zazwyczaj zaakcentowane obszernymi ruchami) i potrafi naliczać sen płytki nawet po wybudzeniu, wystarczy, że będziemy nadal leżeć. Nie jest to jednak bardzo istotna wada, w ogólnym rozrachunku monitoring robi robotę.

         Monitor stresu:

Działa on z pomocą pulsometru i działa bardzo prymitywnie. Zasada jest prosta, im wyższy puls, tym wyższy stres.

         Monitor natlenienia:

Pulsoksymetr działa. Tylko tyle mogą na jego temat powiedzieć z uwagi na brak możliwości pomiaru natlenienia krwi z pomocą akcesoriów medycznych. Moje wartości natlenienia wahają się od 96% do 99%.

         Monitoring bezruchu:

Ta opcja raz działa, raz nie. Wyłączyłem ją, nie potrzebuje przypomnień co godzinę, że należy się poruszać.

 

Podsumowując, nie mam doraźnego porównania z konkurencyjnymi opaskami od Oppo, Samsunga czy Xiaomi, więc nie zawrę w swojej opinii konkretnego, końcowego zestawienia. Ten tekst jest czysto osobisty, zawierający moje prywatne opinie na temat opaski Band 8 od Huawei. Czy kupiłbym ją dla kogoś z bliskich? Raczej tak, ale jeżeli miałbym wyższy budżet, celowałbym w pełnoprawnego smartwatcha.

Ps: Opaska posiada także opcję monitorowania cyklu menstruacyjnego u kobiet. Nie jestem kobietą, więc nie testowałem, grzechem natomiast byłoby nie wspomnieć.

 

Pozdrawiam Serdecznie,

Wasz Tester Doświadczeń

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Medytacja - po co? Na co? Jak?

  Dzień Dobry Kochani,   W dzisiejszym tekście poruszę temat medytacji, wplatając przy tym kawałki mojej własnej z nią historii. Myślę, ...