Witam moi Drodzy.
W dzisiejszym tekście poruszę nieco temat bardzo bolesny i dotykający wielu ludzi na świecie. Chodzi mi o przemoc. Jako, że jest to wyjątkowo obszerny obszar do omawiania, skoncentruję swoją i waszą uwagę na przemocy psychicznej. Jest mi ona także bliższa, jako osobie, która nie raz musiała się z tym rodzajem przemocy zmagać, oraz mająca w swoim otoczeniu osoby, które z powodu takiej przemocy cierpią, bądź cierpiały latami. Zaczynajmy więc.
Przemoc psychiczna jest stosunkowo trudnym terminem, ale nie definicyjnie. Jest trudna z uwagi na jej elastyczność i zdolność do pozostawania niezauważoną. Czym jest definicyjnie, zapytacie? Otóż przemocą psychiczną nazywamy wszelkie działania na szkodę drugiego człowieka, które nie wymagają ingerencji fizycznej. Prosta definicja, prawda? Właśnie z uwagi na tą prostotę, jest to typ przemocy szczególnie groźny i trudny nie tylko do wykrycia, ale i do orzeczenia czy oszacowania. Skąd, bowiem mamy wiedzieć czy ktoś, kto notorycznie zmienia zdanie w istotnych dla nas kwestiach, jest po prostu niezdecydowany czy się nad nami pastwi? Jak zinterpretować to czy ktoś kieruje w naszym kierunku konstruktywną krytykę, czy może przez tą krytykę czerpię wewnętrzną satysfakcję poprzez deprecjonowanie nas? Czy da się stwierdzić czy ktoś nas ukradkiem obserwuje na każdym kroku, bo dba o nas, czy może chce żebyśmy czuli się obserwowani i niespokojni? Pewnych rzeczy nie da się oszacować ze stu procentową pewnością a prawdy od osoby stosującej wobec nas przemoc, nie poznamy. 😔
Przemoc psychiczna w odczuciu moim i zapewne wielu innych ludzi, jest o wiele gorsza od fizycznej. Nasze ciała są zbudowane tak by możliwie komfortowo móc przetrwać trudy życia codziennego, jak i sytuacje dla nas niezbyt bezpieczne. Psychika natomiast to skomplikowany i delikatny instrument, nad którym niestety nie mamy pełnej władzy. Kontrola własnych procesów wewnętrznych jest ułudą, przynajmniej zaś w większości przypadków. Nie mamy pojęcia, co i w jakim stopniu nas poruszy i jakie zostawi w nas ślady. Możemy jedynie gdybać, a jak wiadomo przewidywania sprawdzają się raczej rzadziej niż częściej. Gdyby dało się oszacowywać konsekwencje swoich własnych działań, oraz poczynań innych osób, o wiele prostsze byłoby życie i takie choroby jak depresja, byłyby rzadkością. Niestety tak nie jest. 😭
Przemoc psychiczna uderza mocno, a problemy, które generuje, często urastają w umyśle gnębionego człowieka do rangi nierozwiązywalnej. Człowiek doświadczający przemocy psychicznej zaczyna się bać interakcji. Wątpi w siebie, obarcza się winą, zamyka się w sobie, gasną w nim iskierki radości z życia. Regularne wystawianie się na negatywne oddziaływanie innych osób znacznie obniża pewność siebie, poczucie własnej wartości i doprowadzić z czasem może do choroby psychicznej, nałogów bądź zaburzeń o charakterze nerwicowym. 😢
Wbrew pozorom, bardzo łatwo sprowadzić człowieka czynami i słowami na samo dno, teoretycznie nie robiąc mu krzywdy. Ton głosu, jakim mówimy, wyraz spojrzenia, jakim obdarzamy, gesty, jakie wykorzystujemy, słownictwo, jakie dobieramy, postawa, którą reprezentujemy – wszystko to ma istotny wpływ na drugą osobę. Jeżeli nie będziemy ostrożni, sami możemy się stać sprawcami przemocy psychicznej. Jak więc może wyglądać taki akt, poza ogólnymi przykładami, które przytoczyłem wcześniej? Naprawdę bardzo różnie. Podważanie słów, ciągłe wypytywanie o te same rzeczy, częste zmiany zdania, używanie deprecjonujących określeń i ukierunkowanych na osobę wulgaryzmów, wtłaczanie w głowę drugiemu człowiekowi rzeczy, których nie myśli i nie robi, podważanie lojalności i kompetencji bez wyraźnej przyczyny, nadmierna krytyka, absorbowanie swoją osobą i karanie za próby zaczerpnięcia oddechu, oczernianie w oczach innych, zabieranie przestrzeni i trucie relacji, stalking, notoryczne zaburzanie poczucia bezpieczeństwa w sposób wszelaki. To wszystko i jeszcze więcej, jest przemocą psychiczną. 😐
Czy da się bronić przed przemocą psychiczną? Owszem, da się. Jest to proces bardzo trudny i kosztowny w zasoby emocjonalne, wymagający ciągłej samokontroli. Głównym mechanizmem, jest ucieczka. Ograniczanie, bądź zerwanie kontaktów, jest najszybszą metodą oddalenia się od oprawcy. Nie zawsze jednak jest to metoda możliwa do wykonania, istnieją przypadki, kiedy stawka toczy się o coś więcej, niż tylko nasz własny komfort psychiczny. Wtedy najlepszą metodą jest korzystanie ze wsparcia psychologa, psychoterapeuty i bliskich. Przede wszystkim należy nauczyć się rozpoznawać przemoc psychiczną i wiedzieć, że nie należy dopuszczać do siebie większości kierowanych w naszą stronę rzeczy. Brzmi łatwo, ale jest to cholernie trudne. By było łatwiej, można wyizolowanie się od emocji ogółem. Obudowanie się w skorupę, zazwyczaj jednak sporo kosztuje. Odbija się to na emocjonalności ogólnej i zdolności do empatii. Jest to proces ucieczkowy i nie każdy jest w stanie się na to zdobyć, bojąc się o powodzenie w innych, codziennych relacjach. Kolejnym elementem obronnym jest ignorowanie. Jest to proces bardzo skuteczny, jednak mogący mieć konsekwencje w postaci możliwości dojścia do rękoczynów i wiąże się ze możliwie sporą eskalacją nieprzyjemnych zachowań w początkowym etapie. Nic w końcu tak nie boli, niż to, że dla kogoś to, co robimy, nic nie znaczy. Traktowanie kogoś jak powietrze, bądź przytakiwanie i pozorna zgoda, jest również formą przemocy psychicznej, jednak, jako ostatnia deska ratunku, również spełnia swoją rolę. Tutaj wchodzi w grę zasada przetrwania, albo ja, albo ktoś – odpowiedź zazwyczaj jest jasna i klarowna. Nie zapomnijmy również o tym, że wszelkie przejawy przemocy psychicznej można zgłaszać odpowiednim służbom, w tym pomaga nagrywanie głosu osoby dopuszczającej się złowrogich aktów wobec nas. Choć uchodzi to za nieetyczne, nagrywanie konwersacji jakie prowadzimy z ludźmi, jest jak najbardziej legalne, może zaś pomóc na drodze sądowniczej. Niestety, procesy sądowe potrafią ciągnąć się latami a przemoc psychiczna w subtelnej, psychologicznej formie - jest bardzo ciężka do udowodnienia. 😶
Podsumowując, temat przemocy psychicznej jest niezwykle absorbujący, ciężki i przygnębiający. Miliony ludzi codziennie pada ofiarą tego procederu. A kolejne miliony nie są nawet tego świadome. Pamiętajmy jednak o jednej, niezwykle ważnej kwestii. Zazwyczaj to natężenie pewnych rzeczy stanowi o tym, czy ktoś stosuje wobec nas umyślnie przemoc psychiczną, nie sam fakt pojedynczych zdarzeń. Myślę, że każdemu zdarza się czasem pognębić kogoś, nawet nie będąc tego do końca świadomym. Także nie incydenty są szczególnie ważne a częstość ich występowania.
Trzymajcie się cieplutko.
Wasz Tester Doświadczeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz