UWAGA: tekst zawiera dużo opinii
własnych i prywatnych analiz zdarzeń.
Zygmuncie, cóżeś Ty uczynił? 😟
Wizjoner, lekarz, neurolog,
filozof, geniusz, ojciec współczesnej psychoanalizy. Może zaś neurotyk,
schizofrenik, mizogin, narkoman, obłudnik i narcyz? Tak wiele napisano o tym
wyjątkowym człowieku. Wiele napisano tych dobrych i pożytecznych rzeczy, które
osiągnął, jak i tych złych, których był winien. Ciężko jednoznacznie określić
jakim był człowiekiem i jak wielki wpływ miały na niego alkohol, tytoń, kokaina
i obsesje o charakterze seksualnym. Jak bardzo zmieniło go napięcie i presja
otoczenia, gdy na każdym kroku spotykał się ze ścianą? Wyśmiewano go, potępiano
go, podważano jego odkrycia i patrzono mu na ręce niemal całe życie. To w sumie
zabawne i tragiczne zarazem, gdy pomyśleć, że wielki psycholog, lekarz i
filozof tamtych czasów: wyprowadzający (niekiedy) ludzi z zaburzeń, twardo
prący na przód mimo przeciwności i zrzeszający w około siebie spore grono
bezkrytycznych wyznawców - był jednocześnie człowiekiem grubiańskim, pogubionym
i słabym psychicznie. Człowiekiem pełnym nałogów, żądz i kłamstwa. 😵
Wiem, że jeżeli tylko ktoś z Was
zechce, Drodzy czytelnicy, może dowiedzieć się o Freudzie absolutnie
wszystkiego (przynajmniej z dostępnych informacji). Bardzo dużo w sieci biografii,
artykułów, analiz i odwołań - wiedza o nim jest powszechnie dostępna. Być może
nie powiem nic nowego w temacie, nawet na pewno nie jestem w stanie stwierdzić
czegoś wyjątkowo odkrywczego, jednak uważam, że psychoanaliza samego ojca
psychoanalizy, może być i dla mnie, i dla Was - ciekawym doświadczeniem. Przy
pisaniu tego artykułu, opierać się będę na różnorakich źródłach, które
całościowo podam na samym końcu tekstu. Skupię się też w większości na
negatywnych aspektach kariery naszego analityka. O tych dobrych mówi się
wystarczająco wiele. 💔
Zacznijmy od krótkiego kontekstu
odnoszącego się do życia Freuda oraz, do co ważniejszych jego dokonań. Sigmund
urodził się 6 maja 1856 w Příborze, jest to mała mieścina w Czechach, znana
niegdyś jako Freiberg. Wychowywał się w rodzinie wielodzietnej, której
stosunkowo niedaleko było do klasy średniej. Był z urodzenia Żydem, jednak w
rodzinie szczątkowo praktykującej. Od początku kariery nie miał lekko, z uwagi
na żydowskie pochodzenie borykał się z utrudnieniami i dyskryminacją podczas
studiów medycznych, które ukończył w roku 1881, uzyskując doktorat wszech nauk
lekarskich w wieku zaledwie 25 lat (gimnazjum skończył w wieku lat 17, jako
wzorowy uczeń). Od maleńkości, łączyła go wyjątkowo silna więź z matką. Niegdyś
dostała ona wróżbę, że urodzi wielkiego człowieka – i właśnie we Freudzie
widziała odbicie tamtej przepowiedni. Sigmund przez lata pracował w szpitalu
Wiedeńskim, kształcąc się jako chirurg, psychiatra, neurolog, specjalista
chorób wewnętrznych a nawet dermatolog. Gdy stracił zainteresowanie konwencjonalną
medycyną, wyjechał do Paryża by badać przypadki zaburzeń psychicznych, będąc
szczególnie zainteresowany pojęciami takimi jak histeria, nerwice i żądze.
Interesowały go także analizy psychologiczne i proces hipnozy, który odtąd
często towarzyszył mu w trakcie sesji z pacjentami, gdy ponownie wrócił do
Wiednia. Przez długi czas wraz ze swoim przyjacielem, Josephem Breuerem,
rozwijał i udoskonalał swoje techniki psychoterapii. To wraz z nim wydał w 1895
roku jedno z najbardziej znaczących dzieł, „Studia nad Histerią”. Publikacja ta
zawierała w sobie opis osiemnastu przypadków histerii jako zaburzenia,
spowodowanego przez wykorzystywanie seksualne we wczesnym wieku. Opisywał tam
zjawiska takie jak rozładowywanie emocji, przeniesienie, wyparcie, odroczenie,
zamiary, tendencje, żądze czy napięcie seksualne i jego konsekwencje. Wspominał
o nieświadomości i wpływie nieświadomych czynników na procesy psychofizyczne.
Dużo myśli, które zostały zawarte w tej książce, do dziś dzień mają wysoką
wartość merytoryczną, mimo, że tezy które stawiał Freud, często były naciągane,
przekłamane i zwyczajowo wywodzące się z dwóch sfer, seksualnej i nieświadomej.
Sam Freud przez swoje obsesje na temat
seksualności i narastającego wciąż uzależnienia od kokainy, popadał często w
neurotyczne a nawet psychotyczne stany. W takich chwilach, sam korzystał ze
swoich metod i poddawał się autoterapii oraz analizie swoich własnych myśli, co
stanowiło dla niego równie cenne doświadczenia, jak te czerpane od pacjentów. 🙈
W 1899 roku, Sigmund wydał swoje
najważniejsze samodzielne dzieło, „Objaśnienie marzeń sennych”. Wysnuł w nim
teorię, jakoby sny, były najwyraźniejszym i w zasadzie jedynym możliwym do
obserwacji pomostem między tym co świadome a tym, co nieświadome. Uważał, że z
pomocą analizy snów, da się dotrzeć do najgłębszych pragnień, lęków, wypartych
zdarzeń i ukrytych żądz. Zwracał szczególną uwagę na koszmary senne i uczucia
towarzyszące osobie tuż po przebudzeniu. Freud głosił, że jeżeli ktoś nie
potrafi objaśnić skąd biorą się takie, nie inne sny, nie powinien zabierać się
za analizy poważnych dolegliwości.
Myślę, że dość o teoretycznej,
ogólnodostępnej wiedzy na temat Freuda. Starałem się zawrzeć wszystko w
skondensowanej, lecz jednocześnie przestępnej formie. Dalsze życie ojca
psychoanalizy opierało się na badaniu kolejnych przypadków, pogłębianiu aktualnej
wiedzy, pisaniu kolejnych dzieł, wciąganiu kokainy i zapijaniu jej alkoholem
podczas gorszych dni. Z ważniejszych wydarzeń, można przytoczyć jeszcze to, że
był on swojego czasu mentorem Carla Gustava Junga, kolejnego wybitnego
psychologa i miał o nim jak najlepsze zdanie, póki tamten z czasem otwarcie nie
zaczął krytykować jego teorii, szczególnie podważając przeseksualizowane
podejście Sigmunda do życia i zaburzeń - to zaś definitywnie było
niewybaczalne. Dodatkowym gwoździem do trumny ich przyjaźni, było publiczne
stwierdzenie Junga, jakoby Freud miał cierpieć na paranoidalne zaburzenia
osobowości. 😨
Przechodząc do wisienek na
torcie, Freud przejawiał bardzo wiele zachowań, skłaniających do myślenia, że
był on osobą głęboko zaburzoną. Prawdą jest również, że zdecydowana większość
psychologów (nawet teraz) to osoby, które przeszły w życiu bardzo wiele, bądź
zmagają się z problemami, których za wszelką cenę chcą odjąć innym ludziom
(kwestię szkodliwości nieprzepracowanych emocji w tym zawodzie, zostawię na
inny temat). Według mnie, głównymi źródłami problemów Freuda był dualizm
traktowania za młodu oraz późniejsze uzależnienie od kokainy, które rozwinął
niejako nieświadomie, z powodu badań, nad nią prowadzonych. Kiedy mówię o
dualizmie ojca psychoanalizy, mam na myśli to, że był zdecydowanie faworytem i
oczkiem w głowie swojej mamy, będąc jednocześnie wyśmiewanym i wytykanym
palcami poza bezpiecznym, domowym środowiskiem. Te dwie, skrajnie ścierające
się siły, niewątpliwie odcisnęły się na jego psychice i zaszczepiły w nim chęć
bycia poważanym i nieomylnym, ponad wszystko. By dorównać idealnemu odbiciu swej
osoby w oczach matki, kształcił się prężnie i chłonął wiedzę w sposób niemal
desperacki. Całkiem możliwe również (chociaż jest to dalece idąca teoria), że
jego seksualne napięcie i niezaspokojone żądze wynikały u niego z działania
matczynej, nabożnej miłości, którą zresztą odwzajemniał z całą mocą.
Jeżeli chodzi o kokainę, w
czasach młodości Freuda, świadomość o tym jak silny był to narkotyk,
praktycznie nie istniała. Kokainę używano jako lek, znieczulenie jak i niegroźną
używkę, która poprawiała nastrój i pomagała człowiekowi przezwyciężyć ból,
zmęczenie i ograniczenia. Sigmund zakochał się w tym białym proszku i aktywnie
badał jego wpływ na ludzki organizm i psychikę. Używał go nie tylko na sobie,
swojej żonie Marcie i swoich pacjentach, ale również uzależnił i doprowadził do
powolnej śmierci swojego bliskiego przyjaciela Ernsta von Fleischl-Marxow’a –
mając nadzieję odjąć mu bólu po amputacji palców i przynieść ulgę w migrenach,
których zresztą sam doświadczał. W 1887 roku nauka poznała się na kokainie jako
związku o silnym potencjale uzależniającym, jednak Freud nie miał zamiaru
porzucać swojej śnieżnobiałej kochanki. Zażywał tą substancję do końca życia,
stosując różne metody iniekcji. 😵
Jak wspomniałem już, Sigmund
Freud miał bardzo silny kompleks wyższości, zaszczepiony mu przez matkę. Jego
pragnienie by dokonywać wielkich rzeczy i być nieomylnym, wielokrotnie pchało
go w sieci kłamstw. Często sporządzane przez niego opisy badań i terapii swoich
pacjentów, nijak miały się do smutnej rzeczywistości. By wszystko spinało się z
jego prywatnymi poglądami, niejednokrotnie fałszował opisy przypadków,
koloryzował je i wybielał swoje porażki. Mania wyższości nie pozwala na błędy,
szczególnie w umyśle tego, który jest nią dotknięty. Wszystko co nie pasuje do
obranego schematu, musi zostać pod niego podciągnięte, każdy argument
zracjonalizowany. Mechanizmy które właśnie wymieniłem, pokrewne są zresztą z
tymi, które odpowiadają za podtrzymywanie uzależnienia.
Freuda cechował wysoki
bezkrytycyzm wobec własnych działań. Najgłośniejszymi i najmroczniejszymi
przypadkami jego niesubordynacji względem logiki, były przypadki Emmy Eckstein
i Idy Bauer. Pierwsza z pań zgłosiła się do przyjaciela Freuda, doktora Wilhelma
Fliessa. Miała problemy menstruacyjne i żołądkowe a także problemy z
poruszaniem się. Oboje wysnuli teorie, że jej problemy wynikają z nadmiernej
masturbacji i połączyli jej wydumane seksualne napięcie z garbatym, przydużym
nosem. Nikt o zdrowych zmysłach nie zrozumie torów, jakimi w owym czasie
musiały chadzać ich umysły i jakimi środkami (prócz kokainy) posiłkowali się w
diagnozie. Dziewczyna zaufała obu panom i przeszła operację nosa, mało tego,
doznała przy tym zakażenia. Opuchnięta, krwawiąca i obolała zgłosiła się do
Freuda mając nadzieję, że naprawi on krzywdy, jakich doznała. Ten stwierdził
jednak, że krew sącząca się z jej nosa to w istocie wyciekająca miłość do jego
przyjaciela, doktora Fliessa. Zdiagnozował ją jako histeryczkę, po czym odesłał
do domu, karząc jej wrócić na kolejną wizytę. Gdy stan dziewczyny się nie
poprawił, wezwał swojego kolejnego znajomego, lekarza Horaza Ignaza Rosanesa i
podczas oględzin obolałego nosa Emmy, okazało się, że to jednak nie o miłość
chodziło a o półmetrowy kawałek gazy, pozostawiony w jej dość świeżo zoperowanych
zatokach. Jak doktor Fliess mógł go tam pozostawić? Tego również nie wie nikt,
natomiast trzeźwy nie był na pewno. Emma już nigdy nie pozbierała się do końca
z depresji i traumy, które to pozostawiły trwały ślad na jej psychice i
przykuły do łóżka na resztę jej dni. Została jednak „kanapową analityczką”,
wyraźnie natchniona negatywnymi doświadczeniami, których zechciała odejmować
innym. Freud nie przejął się tym wszystkim, bronił swojego przyjaciela
(Fliessa) przed opinią publiczną. Nic zresztą dziwnego, skoro sam maczał palce
w sytuacji Emmy, a jak wiemy już, porażka i błędy nie wchodziły w grę. 🙏
Ida Bauer, znana później jako
Dora, trafiła do naszego geniusza psychiatrii z powodu napastowania seksualnego
przez przyjaciela rodziny, z którego żoną miał romans jej ojciec. Ojciec ten, wysłał
ją do Freuda, gdyż widział zaburzenia córki, nie mając również ochoty zrywać
dochodowej znajomości z jej krzywdzicielem. Ida miała 14 lat, depresję i
bezdech. Moczyła się także nocą i cierpiała na nawracające problemy
miesiączkowe. Freud standardowo odleciał. Mimo, że dostrzegł problem
molestowania i skomplikowanych zależności w jej środowisku rodzinnym, uprościł
diagnozę, skrzywiając ją pod swoje tezy. Uznał, że problemy Idy wynikają (a
jakże) z nadmiernej masturbacji i skrytych uczuć do prześladowcy, które
skutkują zbyt silnym napięciem seksualnym. Terapia jaką przeprowadził,
poskutkowała tym, że Dora zaczęła ujawniać skłonności homoseksualne względem
swojej matki i żony prześladowcy, nie zrobił z tym jednak nic, trzymając się
swojej początkowej teorii. Ida nie dotrwała końca terapii, uciekła. Wiele
innych osób przez lata działalności, zostało przez Freuda pokrzywdzonych bądź
po prostu niewyleczonych.
Wiele teorii Freuda, mimo, że
celnych, opierało się na kruchych podwalinach, przez co nauka nie miała z nich
większego pożytku przez długi czas. Na przykład taki kompleks Edypa został
przez niego odkryty przypadkiem (oczywiście kosztem pacjenta) i zaakceptowany z
miejsca bez głębszych dowodów, z charakterystycznym dla Sigmunda brakiem
krytycyzmu. Jego zapatrzenie w samego siebie, mogłoby skłaniać do tezy, że był
on narcystyczny. Narcyzm natomiast jest wysoko toksycznym zaburzeniem,
szczególnie dla ludzi wystawionych na narcystyczne oddziałowywanie. 👽
Ostatecznie, jak skończył Freud?
Umarł na uchodźctwie w Londynie (naszła go II wojna światowa), poniekąd z
powodu raka jamy ustnej (od 24 roku życia palił papierosy, później zaś cygara),
który prawdopodobnie dał przerzuty na krtań. Ojciec psychoanalizy jednak nie dał
dobić się chorobie, lecz u kresu sił poprosił swojego przyjaciela, Maxa Schura,
by ten zaaplikował mu trzy zastrzyki z morfiny, mające ułatwić mu przejście na
tamten świat. Po dwóch dniach śpiączki spowodowanej zabójczą dawką, zmarł (był
to 23 września 1939 roku). W Wiedniu zaś, cztery jego siostry umarły w obozach
koncentracyjnych. Uciekając z kraju nie myślał nawet o możliwości uratowania
ich. 👿
Podsumowując, Freud był wysoce
ciekawą postacią. Z uwagi na stworzenie podwalin pod współczesną psychoanalizę,
określa się go jako geniusza. Nie jest to stwierdzenie przesadzone. Mimo braku
dowodów na swoje niektóre teorie, stworzył on dość solidne, psychologiczne jak
i psychiatryczne fundamenty. Koncepcje faz rozwoju, trójpodział świadomości
(id, ego i superego), waga libido, wartość terapeutyczna snów, zdumiewająca
wiedza na temat połączeń między neuronami – wszystko to do dziś stanowi
niepodważalną wartość merytoryczną, na której opierano kolejne teorie i z
której wysnuwano przez lata wnioski. Smutnym faktem natomiast jest to, że nasz
drogi psychiatra tak wielu ludzi poświęcił w swojej drodze do wielkości i nigdy
nie przyznawał się do popełnionych pomyłek. Gdyby nie jego córka, Anna, nikt z
pewnością stwierdzić by nie mógł, jak bardzo mrocznymi ścieżkami chadzał Freud.
Strzegła ona jego sekretów tak samo jak jego przyjaciele, którym
niejednokrotnie również za to płacił. Dopiero po śmierci Sigmunda, otrzymaliśmy
szersze dane o jego działalności.
To na tyle moi Drodzy, mam
nadzieję, że zainteresowałem Was i przebrnęliście przez ten długi tekst bez
większego zmęczenia. Zachęcam do pogłębiania swojej wiedzy w przedstawionym
przeze mnie temacie. ❤
Pozdrawiam Cieplutko,
Tester Doświadczeń
Źródła uzupełniające moją wiedzę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sigmund_Freud#Bibliografia
https://www.bryk.pl/wypracowania/pozostale/filozofia/23666-zarys-pogladow-freuda.html
https://historia.uwazamrze.pl/artykul/1146723/grzechy-zygmunta-freuda
https://klubjagiellonski.pl/2023/04/11/wiara-nigdy-nie-zastapi-terapii-a-terapeuta-boga/
https://www.eneteia.pl/o-nas/czytelnia/paradygmaty/cz_freud_fragment/
https://blaber.pl/o-rzeczach/technologie/co-ma-wspolnego-freud-z-kokaina/
(PDF) The case of Emma Eckstein
(researchgate.net)
Freud, Sigmund | Internet Encyclopedia of
Philosophy (utm.edu)
https://magivanga.com/2015/06/16/kokainowe-lata-sigmunda-freuda/
https://www.medonet.pl/zdrowie,psychoanaliza---teoria--wspolczesna-psychologia,artykul,1729645.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz